Uwspółcześniona ekranizacja słynnej powieści Jonathana Swifta, zrealizowana w cyfrowej technice 3D. Lemuel Gulliver, autor przewodników turystycznych, wyrusza w podróży służbowej na Bermudy, a trafia do krainy Liliputów, zamieszkałej przez miniaturowych mieszkańców, którym pomaga w wojnie z wojowniczymi sąsiadami.
Bardzo słaby film, pamiętam z dzieciństwa kreskówkę o podróżach Guliwera, którą uwielbiałam, wersja filmowa do niczego, nie jest ani odrobine zabawna, moze jakbym miała góra 10 lat to by mi się podobało. I jeszcze chamski dubbing.
Film koszmarny, propagujący kłamstwo i obłudę jako sposób na życie. Naprawdę nie
polecam.
Coś w stylu rozmowy Jacka Blacka w barze z reżyserem:
"Czesiu, już dawno nie grałem, wymyśl dla mnie tu na szybko jakiś scenariusz, masz tu
serwetkę i pisz"
Moja ocena jest mocno zawyżona jedynie ze względu na uroczą i zabawną Emily Blunt. Owszem, jej
rola również jest dość idiotyczna, ale aktorka zdaje się mieć tego świadomość i zręcznie bawić
pastiszem. To i ładne wykreowana baśniowa kraina- to chyba jedyne plusy filmu.