Bardzo przyjemny i ciekawy obraz, jednak nie do końca wiem co Bunuel chciał tym razem
przekazać. Że wszyscy mamy swoją mroczną stronę? A może chciał nas jedynie rozerwać?
Tak czy siak, w sumie udało mu się i to i to, bo bo troszkę sobie o tym pomyślałem, a i czas
spędziłem bardzo sympatycznie. Film wg mnie godny uwagi.
Ja się zastanawiam, czy sensem i przekazem filmu nie są słowa "myślenie nie jest zbrodnią". Bo film jak na Bunuela niby nietypowy, ale ciągle coś tu nie gra... Tak nie może wyglądać realistyczny dramat/kryminał. Luis po raz kolejny gra z widzem tworząc satyryczną przypowieść, pozornie odległą od domniemanej pointy.