Luis Buñuel

Luis Buñuel Portolés

8,0
1 561 ocen pracy reżysera
powrót do forum osoby Luis Buñuel

,,Nie jestem człowiekiem pióra."

,,W miarę jak upływają lata naszego życia, ta pogardzona niegdyś pamięć staje się drogocenna. Wspomnienia gromadzą się w naszej nieświadomości i nagle pewnego dnia daremnie staramy się przypomnieć sobie nazwisko przyjaciela czy krewnego. Zapomnieliśmy. Może się zdarzyć, że ogarnie nas rodzaj wściekłości, gdy bezskutecznie będziemy szukać słowa, które znamy, które mamy na końcu języka, a które uparcie nam umyka."

,,Okropne to uczucie, kiedy człowiek musi używać metafory, żeby powiedzieć 'stół'."

,,Najgorszy z lęków: być żywym, żyć, ale nie poznawać samego siebie, nie wiedzieć, nie pamiętać, kim się jest."

,,Dopiero kiedy zaczynamy tracić pamięć, choćby po trochu, zdajemy sobie sprawę, że pamięć jest istotą całego naszego życia. (...) Nasza pamięć jest naszą spójnią, naszym rozumem, naszym działaniem, naszym uczuciem. Bez niej jesteśmy niczym."

,,Pamięć podlega nieustannym atakom wyobrażni i marzeń, a ponieważ istnieje pokusa, by fikcję brać za rzeczywistość, z naszego kłamstwa czynimy w końcu prawdę. Ma to zresztą względne tylko znaczenie, ponieważ jedno i drugie jest tak samo przeżywane, tak samo osobiste."

,,Nie mogę zapomnieć uczucia strachu, podzielanego zresztą przez całą salę, kiedy po raz pierwszy w życiu zobaczyłem najazd. Na ekranie zbliżała się do nas głowa, stawała się coraz większa, jakby miała nas połknąć. Było rzeczą zupełnie niemożliwą, by widzowie wyobrazili sobie choć przez chwilę, że to kamera zbliża się do głowy (...) My widzieliśmy głowę, która pędziła na nas i rosła ponad miarę. I, podobnie jak św. Tomasz apostoł, wierzyliśmy w to, co widzieliśmy."

,,Cudowne chwile spędziłem w barach. Bar jest dla mnie miejscem medytacji i skupienia, bez którego nie można sobie wyobrazić życia. Podobnie jak św. Szymon Słupnik, stercząc na swym słupie, rozmawiał z niewidzialnym Bogiem, tak ja spędziłem w barach długie chwile na marzeniach, z rzadka rozmawiając z kelnerem, najczęściej - z sobą samym, napastowany przez kohorty obrazów, które zawsze mnie zdumiewiały."

,,Nie można pić, nie paląc."

,,Tytoń cudownie idzie w parze z alkoholem i jest serdecznym towarzyszem wszystkich wydarzeń życia. To wspaniały kumpel na dobre i na złe. Zapala się papierosa, żeby wyrazić radość albo żeby ukryć gorycz. Kiedy jest się samemu i kiedy jest się z kimś."

,,Lubię dotykać paczki papierosów w kieszeni, otwierając ją, wyczuwać w palcach konsystencję papierosa, poczuć papier na wargach, smak tytoniu na języku, patrzeć na strzelający płomyk, przytykać go do papierosa i wreszcie napełniać się ciepłem."

,,Myślę, że kino wywiera na widzów silny wpływ hipnotyczny. Wystarczy popatrzeć na ludzi, którzy wychodzą z sali kinowej w milczeniu, ze spuszczonymi głowami, jakby nieobecni. (...) Hipnoza kinowa, lekka i nieświadoma, bierze się zapewne z ciemności panującej na sali, ale też ze zmian planów, świateł, ruchów kamery, które osłabiają zmysł krytyczny widza, wprawiają go w coś w rodzaju fascynacji i dokonują na nim jakby gwałtu."

,,Gdyby mi powiedziano: masz jeszcze dwadzieścia lat życia, co chcesz robić przez dwadzieścia cztery godziny każdej doby twojego istnienia? - odpowiedziałbym: proszę mi dać dwie godziny życia czynnego i dwadzieścia dwie godziny marzeń sennych, pod warunkiem, że będę mógł je zapamiętać, bo marzenie senne istnieje tylko poprzez pamięć, ona je przechowuje."

,,Raz we śnie zobaczyłem nagle Matką Boską, całą łagodnie rozświetloną, z wyciągniętymi do mnie rękami. Jej obecność była niewątpliwa, zupełnie pewna. Mówiła do mnie, zaciekłego niedowiarka, z najwyższą czułością, pośród muzyki Schuberta, którą wyrażnie słyszałem. Ukląkłem, oczy napełniły mi się łzami i nagle poczułem się ogarnięty żarliwą i niezłomną wiarą. Kiedy się obudziłem, potrzebowałem dwóch czy trzech minut, by odzyskać spokój. Powtarzałem jeszcze na progu przebudzenia: ,,Tak, tak, Najświętsza Mario Panno, wierzę!". Serce mi biło bardzo szybko."

,,(...) Może taka namiętna miłość, której płomień sięga zbyt wysoko, nie da się pogodzić z życiem? Jest za wielka, za silna. Tylko śmierć może ją przyjąć."

,,W czasach naszej młodości miłość wydawała mi się uczuciem wszechwładnym, zdolnym przeobrazić życie. Nieodłącznemu od niej pociągowi płciowemu towarzyszył duch zbliżenia, zdobywania i dzielenia się, który miał nas wznieść ponad sprawy przyziemne i uczynić zdolnymi do wielkich czynów."

,,Jeśli kocham, mam wszelką nadzieję. Jeśli nie kocham - żadnej."

,,O wszystkim decyduje przypadek. Potrzeba idzie dopiero po nim. Nie ma ona takiej samej czynności."

,,Wierzyć i nie wierzyć to to samo. Gdyby mi w tej chwili udowodniono świetlane istnienie Boga, nie zmieniłoby to dokładnie nic w moim zachowaniu. Nie mogę wierzyć, że Bóg czuwa nade mną nieustannie, że zajmuje się moim zdrowiem, moimi pragnieniami, moimi błędami. Nie mogę wierzyć, a w każdym razie nie zgadzam się z tym, że mógłby mnie ukarać na wieki."

,,Wybrałem swoje miejsce. Znajduje się ono w tajemnicy."

,,Nigdy w życiu nie spierałem się o sumę, jaką mi proponowano w umowie. Jestem do tego absolutnie niezdolny. Zgadzałem się lub odmawiałem zależnie od sprawy, ale nigdy nie wdawałem się w spory. Kiedy odmawiam, żadna oferta nie może mnie skłonić do zmiany zdania. Mogę śmiało powiedzieć: czego nie zrobię za jednego dolara, nie zrobię też za milion dolarów."

,,Duże wrażenie zrobił na mnie testament Sade'a, w którym żąda, by jego prochy zostały rozrzucone byle gdzie i żeby ludzkość zapomniała nie tylko jego dzieła, ale również i nazwisko. Ja też bym tego chciał dla siebie. Wszelkie uroczystości jubileuszowe, wszystkie pomniki wielkich ludzi uważam za rzeczy kłamliwe i niebezpieczne. Po co to? Niech żyje zapomnienie! Godność dostrzegam tylko w nicości."

,,Jednym z wielkich zmartwień końca mojego życia jest to, że nie mogę już słuchać muzyki. Od dawna, od przeszło dwudziestu lat, moje ucho nie rozróżnia tonów - to tak jakby litery tekstu pisanego mieszały się ze sobą, zakłócając proces czytania. Gdyby jakiś cud mógł mi przywrócić ową zdolność słuchania, byłaby dla mnie kojącym narkotykiem, który wiedzie niemal bez wstrząsu do śmierci.

,,Dzisiaj wystarczy nacisnąć guzik u siebie w domu, żeby usłyszeć natychmiast muzykę z całego świata. Widzę jasno, co straciliśmy. A co zyskaliśmy? Aby dotrzeć do wszelkiego piękna, konieczne jest zawsze spełnienie trzech warunków, są to: oczekiwanie, walka i zdobywanie."

mati_4

Tadeusz Sobolewski, Bunuel, prawdziwy artysta, "Gazeta Wyborcza", 05.12.20008, s. 16

hauser

",,Wybrałem swoje miejsce. Znajduje się ono w tajemnicy."" - dobre.

hauser

Obyśmy dożyli publikacji!

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones