Inni (czyli większość) nie wytrzyma do końca...
Nie rozumiem tego generalizowania - cyt. większośc nie wytrzyma do końca. Są gusta i guściki - wiadomo tego typu filmy nie trafią do typowego fana sensacji czy komedii romantycznej - niekoniecznie trzeba być fanem Bunuela, by film się spodobał. Dla mnie 8/10.
fana sensacji i komedii romantycznych bla bla bla, piszesz o generalizowaniu a sama to robisz... lubie oglądac kino powszechnie uznawane za "ambitne" czy też "trudne w odbiorze", wiele takich filmów mam w ulubionych i wiele takich filmów sprawiło mi dużo satysfakcji z oglądania no ale przez ten film Bunuela nie potrafiłem przebrnąć. Niby jest tutaj symbolika, ciekawe postaci, przeplatające się wątki z różnych dziejów ale film sie po prostu niemiłosiernie dłuży, każda scena wydaje sie trwać w nieskończoność, zresztą te wszystkie dialogi na temat religii przypominają mi nieco odwieczne kłótnie ateistów z zagorzałymi katolami w kwestii wiary, może dlatego też nie potrafię docenić tego filmu w należyty sposób, po prostu za dużo się już naczytałem tych miernych przepychanek... a i w sumie to Bunuel w tym filmie nic nadzwyczajnego nie ukazał ponadto nad czym większość ludzi rozmyśla w kwestiach wiary w Boga. Ani to ambitne, filozoficzne dzieło, ani to śmieszna komedia, ani to film który czymś szczególnym mógłby się zapisać w historii kinematografii, ot kolejny film do obejrzenia i zapomnienia.